- Wiesz, że już niedługo wracam do Londynu i ja nie chcę.. - zaczął Nath, ale musiałam mu przerwać.
- Ale ja też jadę, z Jayne i Amelią... Ona chce nas bliżej poznać. A ja, ja chcę być bliżej Ciebie.. - tym razem Nathan mi przerwał, ale zrobił to w inny sposób, przerwał mi pocałunkiem. Rozpłynęłam się.. To była najpiękniejsza jak do tej pory chwila w moim życiu. Mogłam tak trwać wiecznie, w tym pocałunku. Jego usta były czymś tak niesamowicie przyjemnym. To sprawiało, że w duszy uśmiechałam się jak dziecko które dostało wymarzoną zabawkę. Jego dłonie wplecione były w moje włosy, a moje błądziły gdzieś po jego szyi. Siedzieliśmy na ławce, skończyliśmy i z uśmiechem Nath odprowadził mnie do domu.. Szliśmy przytuleni. U jego boku czułam się bezpieczna. On był moim schronieniem. Kiedy byliśmy już przed moim domem, nie chciałam się z nim żegnać...
- Nath a może.. - przerwał mi po raz kolejny znowu całują tym razem mocniej, popchnął mnie na drzwi.
Otworzyłam je. Szliśmy w stronę kanapy w salonie, a w przerwach od całowania pozbywaliśmy się naszych ciuchów. Rzuciliśmy się na kanapę. Nath dominował. Ja nie chciałam.. Nie byłam jeszcze gotowa... Nie wiem co we mnie wstąpiło. Zaczęłam się ubierać, a on zrobił to samo. Nath spojrzał na mnie, takim wzrokiem jakby zrozumiał o co mi chodzi.
- Poczekam. - powiedział krótko i przytulił mnie.
- Dziękuję. - położyłam głowę na jego kolanach i włączyłam telewizję, leciał tak jakiś dziwny program przyrodniczy o leniwcach. Nath'a bardzo to zainteresowało. Mnie jednak zmorzył sen, momentalnie zasnęłam.
Rano obudziłam się w swoim łóżku. Kiedy otworzyłam oczy na poduszce znalazłam liścik.
Jestem na dole. Zejdź tu do mnie. N.
Co on wymyślił.? No nic. Ogarnęłam się i zeszłam na dół. Coś pięknie pachniało.. jak... jak NALEŚNIKI.!?
- Tutaj.! - zawołał głos z kuchni.
- Ymmm. pięknie pachnie. Nie wiedziałam, że umiesz gotować. - powiedziałam i usiadłam przy stole.
- Jeszcze wielu rzeczy o mnie nie wiesz. - oznajmił i przyniósł mi talerz pełen naleśników.
- A co, planujesz mnie zabić i zakopać w lesie? - spytałam z przerażeniem w głosie.
- Ohhh jakim cudem domyśliłaś jakie mam plany co do Ciebie.? - powiedział sam do siebie, a ja się zaśmiałam. - A tak na prawdę mam zamiar zabrać Cię do Londynu i spędzić z Tobą resztę mojego życia.
- Nath, ale przecież nawet nie jesteśmy parą... - powiedziałam nie pewnie.
- Vanesso, czy zechciałabyś być oficjalnie moją dziewczyną, na dobre i na złe, w zdrowiu i w chorobie.. - pocałowałam go mocno w usta.
- To chyba znaczyło, że tak. - powiedział i uśmiechnął się do siebie po czy zabrał się za jedzenie naleśników.
- Co dzisiaj robimy? - spytałam.
- Myślałem, że może chciałabyś poznać chłopków, tak wiesz zaznajomić się z nimi, bez żadnych bliższych poznań oczywiście.
- Ej, ale dziś jest koncert. - powiedziałam zaskoczona, że ten tydzień tak szybko minął.
- Zupełnie straciłem poczucie czasu, masz rację, muszę się zbierać na próbę, bo chłopacy mnie zabiją. Zawsze przed koncertem robimy próby od samego rana. A może chciałbyś iść ze mną, zabrałabyś Ivy i Amelię, bo wydaję mi się, że komuś oną się tam podobają...
- No coś Ty? Komu? - spytałam zaciekawiona.
- A to już one się dowiedzą. Spotkajmy się o 12 przed Grandem, ok?
- Dobrze, zabiorę dziewczyny. Do zobaczenia. - pożegnała się a Nath cmoknął mnie w czoło.
Kiedy wyszedł posprzątałam po śniadaniu. Ale syf.. Nabrudził, ale muszę przyznać, że naleśniki były dobre.
Chodziłam po domu rozpromieniona. Teraz już wiem jakie to uczucie. Jestem zakochana, pierwszy raz w życiu i dobrze mi z tym. Mam chłopaka. Mam mojego FlyBoy'a.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Jest jaki jest. Krótki.
Komentujcie. ^^
Ahh kocham was.! <3
No i jak tu się nie zakochać.!? <3 !
mm, jaki mraśny rozdział ^^
OdpowiedzUsuńczekam na next ;D
Ja chcę już następny !!!!
OdpowiedzUsuńUwielbiam :***
I czekam :)
super rozdział
OdpowiedzUsuńnastępny proszę
Mmmmm...
OdpowiedzUsuńPiękny rozdział.
Jestem! Wróciłam z tego okropnego obozu! Nareszcie wróciłam!
OdpowiedzUsuńWidzę, że pod moją nie obecność dużo się działo! Tyle niesamowitych rozdziałów dodałaś, a ile się w nich działo...
Rozdział rewelacyjny!
NIe mogę się już doczekać następnego!
Weny kochana
Kocham tego bloga!
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam dziś całość i muszę przyznać ze zakochałam.
W tym blogu! I Nathanie oczywiście.
Czekam z niecierpliwością
Zapraszam
http://u-will-find-us-chaising-the-sun.blogspot.com/?m=1
Oooo widzę, że jest tu mój tumblr <3
OdpowiedzUsuńA rozdział świetny, już nie mogę się doczekać nowego :***
Suuuuuuuuuuper zreszta jak zawsze.
OdpowiedzUsuńNie mam pojecia co mam ci jeszcze napisać, bo brak słó, po prostu jestem zachwycona :D
Ps. Zapraszam do mnie na bloga i liczę na komentarz http://follow-the-dream-the-wanted.blogspot.com/
Aaa niesamowiteee :***
OdpowiedzUsuńKochamkochamkocham ;****
Next please ;***
Mychaaa ;***